Temat: |
ratuję Cambrię |
Autor: |
Anna |
E-mail: |
anczaj@poczta.onet.pl |
Data: |
poniedziałek, 15 sierpnia 2005 23:06:35 |
Mam ją 2 rok. Kwiatek stał na wschodnim oknie, podlewany raz w tygodniu wodą z odwróconej osmozy. W tym roku niedawno (miesiąc temu) zakwitła po raz drugi, miała 4 kwiaty, które utrzymały się jakieś 2 tygodnie.

Po oględzinach okazało się, że wszystkie korzenie są suche. Obcięłam je i posypałam węglem, zmieniłam podłoże - właściwie na sam mech torfowiec i zamknęłam w foliowym worku. Czy to coś pomoże? Teraz stoi w cieniu na szafce w kuchni – ma cieplutko.

Na tegorocznej bulwie pojawiła się dziura, z której wypływały soki, teraz to wygląda tak:
Zasypałam to tylko węglem. Co to jest? Czy jest zaraźliwe?

|
|
|
|