Temat: |
Re: Blc China Lin New City |
Autor: |
anna_elzbieta |
E-mail: |
anna_elzbieta@wp.pl |
Data: |
niedziela, 3 marca 2013 19:45:50 |
W końcu udało mi się znaleźć chwilkę, by uporządkować fotki, więc przy okazji - zamieszczam to, co się wykluło z pochewki i zakwitło przed świętami Bożego Narodzenia. A ponieważ był to spektakl trwający dwa tygodnie to i materiału zdjęciowego jest sporo
18-go listopada, po blisko miesiącu wyrastania, kwiatek wreszcie postanowił nieco uchylić rąbka tajemnicy...

6 dni później oba pąki były już "wyklute" i podbarwione przez słoneczko...

Niepokoił mnie ten żółty płatek: przecież kwiatek miał być w kolorze głębokiej śliwki! Ale nic: pocieszałam się, że nawet jeśli tak pozostanie, to ta żółć neapolitańska wynagrodzi mi rozczarowanie... Tak więc pogodzona z losem - obserwowałam dalej.
1-go grudnia pąki zaczęły pękać i... zaczął się cudowny spektakl z kolorem w roli głównej:

Dzień później:

Wieczorem już prawie nie ma śladu po żółtej falbance na pąku...

A dzień później - efekt końcowy

Roślina zaczęła przekwitać 15-go grudnia Dodam tylko, że kwiaty zaczynają pachnieć gdy płatki dobarwiają się na kolor właściwy: początkowo jest to zapach kojarzący się z jaśminem i goździkiami, potem zapach się wzmaga i traci nutę goździków na rzecz miodu. Z chwilą, gdy kwiat przekwita rozsiewa woń samego miodu.
Cały okres zdobienia - od pękającego pąku do przekwitania - jest dość krótki, bo trwa troszkę ponad 2 tyg. ale naprawdę warto czekać. Tak więc wszystkim, którzy posiadają uparciuszki - życzę cierpliwości, bo opłaca się!
Pozdrawiam. |
|
|
|