Temat: |
Re: Fatalny stan liści u Phalenopsisa |
Autor: |
Nataly |
E-mail: |
nataly333@gmail.com |
Data: |
piątek, 5 sierpnia 2011 14:15:14 |
Dziękuję za opiekę, dzisiaj to zrobię.
Odpowiadając na Twoje pytania to tak:
Przy ostatnim przesadzeniu chyba podlałam go dość szybko, kilka dni po przesadzeniu, bo gdy pierwszy raz go przesadziłam i nie podlewałam 8 dni to właśnie tak mi zmarniał (głupia ja). Więc myślałam, że logiczniej będzie jak go szybciej podleję...
Nie obcinałam korzeni, kilka tylko było żółtych, reszta była zielona, wszystko wydawało się być jak najbardziej w porządku. Za to wydaje mi się, że gdy przemyłam je wtedy moją wodą kranową, która chyba jest twarda, zablokowałam mu w ten sposób dostęp do pobierania wody >
Szkodników nie ma, i nie widziałam, dokładnie obserwuje co się dzieje. Jedyne co może martwić, to duża ilość mchu w doniczce, który się zalęgł po ostatnim przesadzeniu.
Tak więc Marzeno, co mam zrobić?
Wyjąc go z doniczki, obejrzeć korzenie, uciąć te chore i zasypać węglem, potem przesadzić do odparzonego keramzytu, który jest zalany do połowy i... obciąć pędy kwiatostanowe?
Z tym ostatnim może wstrzymam się do pokazania zdjęć korzeni i przesadzenia go do keramzytu?
Zdjęcia korzeni i tego co znajdę zamieszczę za parę godzin. Chcę do tej operacji wykorzystać brata, żeby jak najmniej skrzywdzić kwiatka.
Ja również pozdrawiam 
Cz |
|
|
|