Temat: |
Re: okno zachodnie i Vanda |
Autor: |
Piotr Piesik |
E-mail: |
Piotr.Piesik@storczyki.org.pl |
Data: |
sobota, 20 listopada 2004 22:11:10 |
Ze storczykami magazynującymi wodę i składniki odżywcze/mające pseudobulwy/nie ma większego problemu bowiem rośliny mają rezerwy życiowe i nawe długie okresy bez skutecznej asymilacji są w stanie przetrzymać..Oczywiście dołożenie światła przy 8-godzinnym dniu w zimie jest korzystne-wszak w ojczyżnie storczyków dni są dłuższe niż u nas.Ze storczykami nie mającymi w naturze wyrażnego spoczynku jest trochę trudniej bowiem nie mają zbyt dużych rezerw które mogłyby być uruchomione w niekorzystnych warunkach.Dotyczy to głównie monopodialnych.I tutaj doświetlanie może być potrzebne szczególnie kiedy rośliny uprawiane są w warunkach domowych i są małe wahania dobowe temperatur.
I w tym momencie trzeba wspomnieć o sprawie b.ważnej -właśnie o temperaturach w których uprawiamy storczyki.Jeżeli utrzymujemy optymalne wahania dobowe temperatur to rośliny są w stanie przetrzymać bez szkód okres zimy, kiedy to fotosynteza jest szczątkowa.Co najwyżej nie będą przyrastać w okresie krótkiego dnia.Zbyt małe wahania dobowe /zbyt wysoka temperatura w nocy/powoduje straty energetyczne w procesie oddychania których nie jest w stanie uzupełnić krótka 8 czy 9 godzinna fotosynteza.
Ja swoje storczyki w ubiegłych latach doświetlałem ale tylko najcenniesze i nowo zakupione, które się dopiero adoptowały do warunków mojej szklarni co stanowiło może 15-20%.Pozostałe 80% musiało sobie radzić bez doświetlania .
Strat roślin prawie nie odnotowywałem-poza incydentalnymi.
Jeżeli tylko ma Pan możliwości finansowe pozwalające na doświetlenie roślin warto to robić.
PP |
|
|
|