Temat: |
Re: HELP!! miltoniopsis czuje sie zle.. |
Autor: |
AnnaB |
E-mail: |
|
Data: |
środa, 13 lutego 2008 07:32:55 |
Korzenie są w porzadku: jak tu już napisano, ich nieciekawy wyglad wziął się z osadzania się nanich wody z róznymi substancjami (z podłoż na przykład). Liście też w porządku a ich kolor nie taki znowu blady, jak na miltoniopsis.
Doniczka mała, byłaby w porządku ale jak nowe pseudobulwy ukazą się przy starych, to całość będzie strochę ":sterczała" nad poziomem podłoża. Proponuję wziąć trochę szerszą doniczkę, na dno nasypac ciężkiego drenażu, wstawić całą bryłe korzeniową (można wydłubać trochę tej gąbki, ona w założeniu utrzymuje wilgotność i zmienia konsystencję podłoża, ale po paru latach rozsypuje się) i tę bryłę obsypać kora sosnową, kawałki wielkości paznokcia. Miltoniopsisy lubią drobniejsze podłoże niż Phalenopsisy, ale za drobne też jest niedobre. Powinno dość szybko przesychać po podlaniu. Może być bez innych dodatków, a można dodać ciut steropianu. ja w tym momencie trzymam moje w samej korze sosnowej - kwestia wyczucia kiedy podlewać.
Po takim przesadzeniu nowe pseudobulwy łatwiej dosięgną korzonkami podłoża i dobrze się zakotwiczą.
Co do wilgotności: w moim starym mieszkaniu wilgoć była spora, ale harmonijki i tak się robiły: bez tacki z keramzytem albo chociaż płaskich miseczek z wodą blisko rośliny nie da rady. Nie ma obawy jełsi chodzi o pleśń na storczyku, a jeśłi chodzi o pleśń w mieszkaniu, to na szczęście w zimie tej wilgoci trzeba ciut mniej, w lecie się wietrzy...
Miltoniopsis to był drugi storczyk w mojej uprawie (po obowiązkowym Phalenopsisie) i niezmiennie kocham te storczyki. Wystarczy właściwie stosować się do kilku prostych reguł (latem wilgotno i rozproszone światło, zimą ciut mniej wilgoci i tyle światła ile się da, pozwolić przeschnąć między podlewaniami, ale podłoże musi być przepuszczalne, nie zasuszać) - i kwitną co rok... Nawożę jedynie porządnie przefermentowanym kurzakiem, słabym roztworem. |
|
|
|