Temat: |
Vanda i i inne |
Autor: |
Ewa Jóźwiak |
E-mail: |
|
Data: |
niedziela, 23 listopada 2003 21:25:51 |
Witam ,
wykorzystam to forum do odpowiedzi na pytanie zadane na forum PTMO.
Mam kilka vandowatych, jak napisałam na swojej stronie, pierwszą roślinę już dawno wywaliłam. Ponieważ bardzo mnie one fascynują przez pokrój liści, to jak rosną i te kwiaty które bardzo długo utrzymują się na roślinie. Moja Mokara Panni kwitnie od września i wciąż wygląda ślicznie pomimo tego że część roślin uległo poparzeniu słonecznemu, ona nie.
Teraz to co wiem o ich uprawie.
Potrzebują dużo wilgotności wokół - u mnie wiszą nad skrzynkami do uprawy wodnej. Nad wodą leży keramzyt (przepłukany), który podsiąka a korzenie roślin wędrują w nim gdzie chcą. Wiem, że inne osoby uprawiają vandy (ascocendy) nad akwarium w którym też rosną rośliny.

Na zdjęciu korzenie w keramzycie

Potrzebują dużo światła ale rozproszonego, moje jak widać rosną tuż przy szybach i właśnie dlatego, przez nieuwagę kiedy nie skręciłam żaluzji a było słońce, poparzyłam część roślin.

Niektórzy twierdzą, że nie należy ich opryskiawć bo zagniwają w tych miejscach gdzie zalega woda. Ja swoje opryskuję wszędzie, po pędach kwiatowych też i jest wszystko dobrze.
Nawożę dolistnie i polewając czasami keramzyt i po korzeniach, niektóre osoby moczą korzenie w wiadrze.
Moje rośliny uprawiam na oszklonym balkonie, mają dużą wilgotność do 100%.
Ale moja uprawa vandowatych trwa od wiosny więc o dużych osiągnięciach jeszcze nie mogę napisać. Jedna z nich pomarańczowa ascocenda zakwitła ale kwiaty są mniejsze, druga będzie kwitła trzeci raz ale to dopiero faza pąka.
Pozdrawiam i życzę sukcesów w kwitnieniu u vandowatych.
Ewka |
|
|
|