Temat: |
Re: Fotografie chorób storczyków |
Autor: |
Grażyna Siemińska |
E-mail: |
Grazyna.Sieminska@poczta.neostrada.pl |
Data: |
piątek, 13 czerwca 2003 22:42:28 |
Noooo, można się samemu nabawić choroby. Zadanie na jutrzejszy słoneczny dzień: lupki w garść i pooglądać dokładnie swoich podopiecznych
I pytanie: czy należy wycinać oparzelizny? Ja uważam, że tak, bo nie dopuści się do zczernienia spowodowanego, jak piszesz, zakażeniem grzybowym obumarłej tkanki. Liście będą wtedy - co prawda - komicznymi wycinankami, ale zahamuje się dalszy rozwój zakażenia.
A czy możliwa jest sytuacja, że po oparzeniu liść po prostu wyschnie na wiór i w końcu sam odpadnie? Czy zawsze dochodzi do takiego grzybowego zakażenia? To chyba dotyczy raczej liści mięsistych, jak u phalaenopsisów czy cattleyi, a w mniejszym stopniu liści cienkich.
Czy mam rację?
Pozdrawiam
Grażyna |
|
|
|